O nieudanym podstępie. Na podstawie bajki Ezopa.

Jean de La Fontaine, tłum. Władysław Noskowski

Kogut, bywalec i wyjadacz stary,
Siedział na drzewie. Chytry Lis nadchodzi:
«Braciszku, rzecze, skończmy nasze swary;
Niech się raz przecie Kogut z Lisem zgodzi.»

Opracowanie: © Piotr P. Walczak

Wioska kładła się do snu. Wieczór był jasny za sprawą pełni księżyca. Stary, mądry Kogut pofrunął na gałąź drzewa, gdzie zwykle spędzał noc. Zapiał trzykrotnie, jak to miał w zwyczaju i już miał schować głowę pod skrzydło, gdy nagle dostrzegł rudy kształt przemykający pod drzewem.

– Czy słyszałeś już wspaniałe wieści? – odezwał się Lis w niezwykle podekscytowany sposób.

– Jakie wieści? – zapytał Kogut ze spokojem, ale pióra zjeżyły mu się szyi, bo bardzo bał się Lisa.

– Wszystkie zwierzęta zgodziły się zapomnieć o dzielących je różnicach, żyć w wielkiej przyjaźni i pokoju! Także moja i twoja rodzina. Pomyśl o tym! Po prostu nie mogę się doczekać, żeby cię przytulić! Zejdź na dół drogi przyjacielu i świętujmy razem to radosne wydarzenie!

– To rzeczywiście wspaniała nowina – odrzekł Kogut, ale jakby nieobecny, wpatrując się gdzieś w dal przed siebie.

– Co tam widzisz? – zaniepokoił się Lis.

– Cóż, wydaje mi się, że para psów zmierza szybko w tę stronę. Pewnie usłyszeli dobre wieści i…

Ale Lis już nie słuchał, tylko prędko zaczął uciekać w stronę pól.

– Zaczekaj! – krzyczał za nim Kogut. – Nie musisz przecież obawiać się przyjaciół!

– Mogli jeszcze nie słyszeć dobrych wieści – warknął Lis nie zwalniając kroku. – A po za tym przypomniałem sobie o pewnej bardzo ważnej sprawie!

Kogut schował głowę w piórach, a zasypiając uśmiechnął się do siebie, bo udało mu się przechytrzyć swojego największego wroga.

Nie lada to sztuka, gdy kto oszusta oszuka.

K O N I E C

marzec, 2023