Bajka o czarnej owcy, która przejmuje przewodnictwo nad stadem. O tym, co władza robi z „owcą” i jak to wpływa na społe… tzn. „stadoczeństwo” 😉 Skąd się wzięło powiedzenie czarna owca? Bajka może stanowić luźną interpretację tego wyrażenia.
© Piotr P. Walczak
Daleko, daleko, za górą, za rzeką, była sobie zielona łączka na której pasały się owce. Owiec pilnował duży biały pies – Owczarek. Wszystkie owce słuchały Owczarka, bo był ich przewodnikiem i dbał o to, żeby nie wpadły w kłopoty.
– Pamiętajcie owieczki, żeby zawsze trzymać się stada i nigdzie samemu się nie oddalać – przypominał im codziennie rano Owczarek, kiedy pasły się na swoim zielonym pastwisku. – W lesie są wilki, które lubią posmakować owczego mięsa. Nie zbliżajcie się też do dużej rzeki pod lasem, bo jest zbyt głęboka dla owiec. A w górach jest zbyt niebezpiecznie, bo można się sturlać w przepaść.
Owce słuchały Owczarka, trzymały się razem i nie oddalały się nigdzie bez potrzeby. Dobrze im się wiodło, miały pod dostatkiem trawy i wody w pobliskim strumyku.
Wszystkie owce w stadzie były białe za wyjątkiem jednej, która była całkiem czarna. Nazywano ją przez to Czarną Owcą. Któregoś dnia, kiedy Czarna Owca podjadła już sobie trawy i popiła wody ze strumienia, legła na łączce i wygrzewając się w słońcu zaczęła rozmyślać. Zastanawiała się dlaczego tylko ona jest czarna, a reszta siostrzyczek jest biała. W końcu wymyśliła, że skoro tylko ona ma czarny kolor, to jest wyjątkowa. Od tej „wyjątkowości” pomieszało się jej nieco w głowie i znużona myśleniem usnęła. Przyśnił jej się sen, że to ona przewodzi stadem, a nie Owczarek. Kiedy się przebudziła, stwierdziła, że skoro jest czarna, a przez to wyjątkowa, to jest także najmądrzejsza, a przez to, że jest najmądrzejsza, to powinny słuchać jej inne owce.
Czarna Owca koniecznie chciała się podzielić tą nowiną z innymi owcami. Wspięła się więc na pagórek i wygłosiła oświadczenie.
– Hej owce, od dzisiaj to ja, Czarna Owca, będę wam przewodzić i mówić wam, co jest dla was dobre! – beczała z wysokości swojego pagórka.
– A dlaczego ty masz nam przewodzić? – zapytała jedna z owiec.
– Bo jestem czarna! – odkrzyknęła Czarna Owca dobitnie i z dużą pewnością siebie.
– Rzeczywiście, jest czarna – przytakiwały owce między sobą.
– To, że jesteś czarna, nie oznacza, że możesz przewodzić stadu – odezwał się Owczarek.
– A właśnie, że mogę! – krzyknęła Czarna Owca – Ja jestem owcą, a ty jesteś psem! Pies nie może przewodzić owcom, pies może sobie przewodzić innym psom! To owca powinna przewodzić owcom. Owca dla owiec!
Owczarek był mądrym psem i nie zamierzał dyskutować z Czarną Owcą.
– Jeżeli owce zgadzają się na zmianę przewodnika to proszę bardzo, nie będę przeszkadzał i sobie pójdę – powiedział.
– A więc, KTO SIĘ NIE ZGADZA!? – zapytała Czarna Owca z wysokości pagórka.
Zapadła cisza. Słychać było tylko szmer pobliskiego strumyka. Żadna z owiec nie zaprotestowała. Czarna Owca wyprostowała się dumnie.
– Od teraz jestem przewodnikiem stada! – oznajmiła uroczyście.
Owczarek popatrzył na owce, odwrócił się i odszedł bez słowa.
Po tak spektakularnym sukcesie wyborczym, Czarna Owca zarządziła przeprowadzkę stada na łączkę pod lasem.
– Idziemy nad łączkę pod lasem. Tam jest lepsza trawa, więcej wody w dużej rzece i cień pod drzewami. Będziemy mieć dużo jedzenia, mnóstwo wody i odpoczynku.
Owce posłusznie poszły za nowym przewodnikiem. Co prawda pamiętały, że Owczarek ostrzegał przed lasem w którym są wilki i przed nurtem głębokiej wody, ale to Czarna Owca była teraz przewodnikiem i to ona teraz rządziła stadem.

Trawa na łączce pod lasem smakowała tak samo jak ta na starym pastwisku, ale Czarna Owca twierdziła, że smakuje znacznie lepiej i wszystkie owce przyznawały jej rację, bo nie chciały jej urazić. Kiedy już zdrowo sobie pojadły, zachciało im się pić. Poszły więc nad pobliską rzekę. Nie był to spokojny strumyk jak na starej łączce, ale szeroka, rwąca rzeka. Woda była w niej głęboka i szybko płynęła w kamienistym korycie. Owce ze strachem zbliżyły się do brzegu. Widząc ich niezdecydowanie, Czarna Owca podbiegła do nich i zaczęła zachęcać.
– No dalej owieczki, pijcie zdrową wodę! – krzyknęła i pchnęła kilka owiec z tyłu.
Owce powpadały na siebie, zaczęła się panika i te zwierzęta, które stały najbliżej brzegu, znalazły się w wodzie. Natychmiast porwał je rwący nurt. Odpłynęły z żałosnym beczeniem o ratunek.
– No widzicie niezdary, coście narobiły! – krzyczała Czarna Owca na resztę owiec, które zostały na brzegu – Nie pchajcie się tak, każdej wody wystarczy!
Zmniejszone stado w końcu zaspokoiło pragnienie, mimo, że kilka owiec jeszcze wpadło do wody. Wieczorem owce pokładły się na trawie do snu. Nie dane im jednak było wyspać się tej nocy! Z lasu wyskoczyły głodne wilki i porwały kilka owiec ze stada. Czarnej Owcy nie zabrały, bo była czarna i w nocy nie było jej zupełnie widać.
Nazajutrz Czarna Owca zarządziła kolejną przeprowadzkę w miejsce, gdzie, jak zapewniała, żaden wilk się nie pojawi.
– Idziemy w góry – powiedziała.
– W góry? – przestraszyły się owce.
– Tak, w góry. Wysoko w górach nie ma wilków. Idziemy!
Owce pamiętały co prawda, że Owczarek przestrzegał przed górami, bo trudno się tam chodzi, jest dużo kamieni, niewiele trawy i można spaść w przepaść. Ale Owczarka nie było, a góry wydawały się lepsze niż wilki wyskakujące z lasu. Poszły więc za Czarną Owcą. Zaczęły wspinaczkę, ale szybko się zmęczyły. Niewiele zjadły od rana, a przez to nie miały zbyt wiele siły.
– Może odpoczniemy Czarna Owco i podjemy trochę trawy, jesteśmy zmęczone! – zaproponowały owce.
– Będziecie odpoczywać, gdy wejdziemy na górę – oznajmiła owca i dalej się wspinała.
– Ja mam dość, nie idę dopóki się nie najem i nie odpocznę – odpowiedziała jedna ze starszych owiec, a reszta stada zaczęła beczeć, co znaczyło, że bardzo im się ten pomysł podoba.
– Coś ty powiedziała? Sprzeciwiasz się przewodnikowi? – warknęła Czarna Owca. – Już ja cię nauczę rozumu! – krzyknęła i zaczęła biec z góry w kierunku nieposłusznej owcy.
Rozpędziła się jednak tak bardzo, że zaplątały się jej nogi, potknęła się o jakiś kamień i zaczęła koziołkować tak prędko, że nie widać było, gdzie głowa, gdzie nogi, a gdzie zad. Przekoziołkowała obok zmęczonych owiec, odbiła się od skały i spadła w przepaść.
Owce popatrzyły po sobie i bez słowa zaczęły schodzić z góry. Wróciły na starą łączkę, gdzie z wielką radością zobaczyły samotnego Owczarka. Od tamtego czasu już nigdy, żadnej owcy nie przyszło do głowy, żeby samodzielnie przewodzić stadu.
K O N I E C

Mam nadzieję, że bajka Ci się spodobała 🙂 Zapraszam do czytania innych opowieści z tej strony. Jeśli chcesz dorzucić cegiełkę do jej rozwoju, możesz kupić moją książkę „Herbus Poziomka” w wersji drukowanej, jako e-book lub audiobook. Pozdrawiam, Piotr Walczak
16 stycznia 2024 at 20:27
Gratuluję talentu układania bajek, ta szczególnie ma głębokie biblijne przesłanie. Dobra robota Piotruś. Pozdrawiam serdecznie 🙏
17 sierpnia 2022 at 22:39
Brutalna bajka? Serio…? Litości ludziska. Jak miało być? Owce miały założyć komunę, intronizować Owczarka i przemalować Czarną? Wszystko to przy wtórze anielskich trąb i flecików…
Bajka świetna 🙂
8 grudnia 2022 at 23:37
dlaczego polus to taka istota ktora znajdzie problem nawet w ciekawej bajce ludzie zmiencie forum I idzcie posmecic o ukrainie🤣🤣🤣
21 kwietnia 2022 at 19:53
to jak w naszej polityce i z naszymi czarnymi”owcami”
9 listopada 2022 at 21:09
Tak się spodobała,że czytamy co wieczór od tygodnia 🙂
9 listopada 2022 at 21:30
Bardzo się cieszę, pozdrawiam 🙂
15 października 2021 at 20:05
Zmiana wierszyka nie publikować
W pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko. Przyszedł kotek zjadł jajeczko a ogonkiem wylał mleczko. Przyszła mama mleko zmyła a koteczka przytuliła. Nie krzywdź zwierząt…
14 października 2021 at 18:55
Czarnek niech przeczyta i
Czarnek niech przeczyta i wyciągnie wnioski…
9 marca 2021 at 20:59
Hehe
Niezła bajka moje ośmiolatki ledwo nie pękły ze smiechu. Szczególnie jak wyszło że w nocy czarnej nie było widać owcy. Syn się śmiał że szczęściara. No i jak koziołkowała i poszła w przepaść. Śmieszna bajka
10 marca 2021 at 19:12
🙂
Dziękuję, pozdrawiam 🙂
2 lutego 2021 at 19:26
Dokładnie
Już pod kolejną bajka czytam opinie, że brutalna. Baśnie Grimm to faktycznie zeznia :p teraz wychowujemy dzieci chuchajac, dmuchajac, w przekonaniu, że zła nie ma, nie jestem do końca przekonana, czy jest to dobre.
15 grudnia 2020 at 19:06
Oj widzę że przewrażliwione
Oj widzę że przewrażliwione towarzystwo się zebrało w komentarzach 🙂 dobrze że nie czytaliście braci Grimm bo to dopiero byłby szok…
27 września 2020 at 20:22
Bajka o Czarnej Owcy
Myślałam że to ja jestem przewrażliwiona, ale widzę że dla wielu innych osób ta bajka jest brutalna. Popieram, powinno być zakończone że na łączce pasły się owce uratowane przez Owczarka z rzeki..
23 listopada 2020 at 20:41
Brutalna by była, gdyby autor
Brutalna by była, gdyby autor zamieścił szczegółowy opis procesu pożerania owiec przez wilki; gdyby owcze czaszki roztrzaskiwały się, uderzając o kamieniste dno rzeki, a krwawe truchło czarnej owcy ulegało rozpadowi u zbocza góry.
Nie przesadzałabym z opinią, że bajka jest brutalna, autor opisał wszystko bardzo subtelnie, nigdzie nawet nie jest napisane wprost, żeby ktokolwiek zginął – także co do „powinno być zakończenie […]”, to zawsze można z dzieckiem ułożyć własny ciąg dalszy, rozwiewający ewentualne lęki i wątpliwości. Że owcom udało się wydostać z rzeki; że tym porwanym w nocy udało się udobruchać wilki, a nawet się z nimi zaprzyjaźnić; że czarna owca spadając złamała sobie kopytko i zaopiekował się nią sympatyczny pasterz, od którego nauczyła się pokory… 😉
Moja Córka ma 3,5 roku, jest bardzo wrażliwą dziewczynką, która boi się wielu rzeczy, a tę bajkę uwielbia.
20 sierpnia 2021 at 18:02
Zgadzam się. Trzeba mieć
Zgadzam się. Trzeba mieć zrównoważone podejście:) w końcu i male dzieci sie muszą uczyć ze ich nieposłuszeństwo tez moze się skończyć ich śmiercią chociażby jesli nie posłuchają doświadczonych rodziców i zechcą kiedyś przejść przez ruchliwą drogę.bajka jest przemyślanie napisana. Wychuchane dzieci którym się nie mówi o prawdziwych konsekwencjach nieposłuszeństwa potem myślą ze są niezniszczalne bo zawsze im się jakoś uda..
2 września 2020 at 19:34
REALIZM
Bardzo ładna bajka, aczkolwiek raczej dla starszych dzieci. Nawet dopuszczę się twierdzenia, że dla dorosłych, mówiąca o obecnej sytuacji politycznej. Oby tak samo się skończyło.
10 sierpnia 2021 at 22:28
Czarna Owca
Czarna owca to jarek powinna mieć na imię.
22 czerwca 2020 at 20:28
Czarna owca
Bajka bardzo ładna, prosta fabuła dla młodego czytelnika, czytając opuściłam słowo legła. Bardzo razi brak przecinków przed podstawowymi spójnikami.
22 marca 2020 at 19:39
Bajka o czarnej owcy
Przeczytałam synowi, innego zakończenia się spodziewałam, straszne.
19 kwietnia 2020 at 18:25
Wypada
Wypada przeczytać samemu zanim przeczyta się dziecku. Bajka ma czegoś nauczyć.
26 lutego 2020 at 21:16
..ooo..o!
Super!
19 grudnia 2018 at 21:03
Bajka o przemądrzałej owcy
Bajka o przemądrzałej owcy.ładna bajka 😉
3 grudnia 2017 at 22:28
Zbyt brutalna bajka
Zbyt brutalna bajka
Czarna owca powinna dostac nauczke a nie tracic zycie zreszto jak te pozostale owce
Powinny wrocic na stala polane gdzie pies juz pilnuje te oeieczki co spadly do wody
11 marca 2018 at 21:09
Jak dziecko nie zaboli, to
Jak dziecko nie zaboli, to się nie nauczy że na szafę nie wolno wchodzić bo spadnie.
22 sierpnia 2017 at 20:24
„Legła”- powinno się edytować
„Legła”- powinno się edytować tekst przed publikacją, ehhh
Poza tym bajka naprawdę fajna
17 sierpnia 2018 at 19:40
No inakszy to je położyć się
No inakszy to je położyć się
17 listopada 2020 at 18:52
O co Ci chodzi?
legnąć;
1. książkowo: położyć się, opaść ciężko na łóżko, na ziemię;