Były sobie kurki trzy
I gęsiego sobie szły.
Pierwsza przodem, w środku druga,
Trzecia z tyłu oczkiem mruga.
I tak sobie kurki trzy
Raz dwa, raz dwa, w pole szły!

A pod stogiem ziarnka są,
Zjadły kurki ziarnek sto.
Myśli sobie każda kurka:
“Po co wracać na podwórko?
Smaczne ziarnka tutaj są,
Nie na próżno więc się szło”.

Chłop szedł miedzą do swej wsi
I zobaczył kurki trzy.
Krzyknął: “Pozwól kurze grzędy,
Ona wnet Ci wlezie wszędy!”
Klasnął w dłonie: raz, dwa, trzy
I wypłoszył kurki trzy!