Chłopiec odpoczął w cieniu Drzewa, zjadł owoc i napił się wody. W głowie ciągle miał obrazy, które widział będąc na szczycie Góry. Postanowił zobaczyć z bliska Ocean. Ruszył w dół Rzeki i po długim marszu znalazł się na piaszczystej plaży.
Kulka przyszła na świat trzy miesiące temu. Miała czworo rodzeństwa, tak samo puszystego i białego jak ona. Przez pierwsze tygodnie było ciepło i bezpiecznie, razem z mamą, która dawała dużo mleka i lizała rozkosznie gorącym, szorstkim językiem po całym ciele…
Ptak wzbił się wysoko, ścigając się razem z Wiatrem, kręcąc beczki i piruety. Wzlatywali coraz wyżej i wyżej, aż zawirowali w dzikim, podniebnym tańcu razem z zaskoczoną nieco Chmurą. Wtem Ptak, który miał bardzo bystry wzrok, zanurkował gwałtownie w dół. Przysiadł na źdźble wysokiej trawy i zakołysał się na nim mocno, bo tuż za nim sfrunął Wiatr.
Mała Planeta przemierzała ciemną i bardzo zimną pustkę. Jasne punkty otaczające zewsząd Planetę, nie dawały zbyt wiele światła. Były białe, niebieskie, żółte, pomarańczowe, a nawet czerwone. Jedne świeciły jasno, inne ledwie było widać.
Dawno, dawno temu, ziemia podzielona była na królestwa. Największym królestwem było zaś Królestwo Smoków. Zielonych gadów było niemal tak wiele jak teraz ludzi.
Było to w czasach, kiedy nie było jeszcze samochodów, radia ani telewizji, o Internecie nie wspominając. W pewnym księstwie, mieszkała sobie szczęśliwa i zamożna rodzina: matka, ojciec i ich córka Róża.
Dawno temu, w kraju, który dziś nazywa się Estonia, mieszkał na skraju dzikiego boru pewien drwal. Miał on żonę i trójkę dzieci. Żyli ubogo, ale szczęśliwie. Niestety, żona drwala zachorowała i wkrótce potem zmarła.
Zanurzyli się w czarny korytarz. Był nieregularny, raz się zwężał, to znowu rozszerzał, obniżał i wznosił do góry. W pewnym momencie poczuli, że podłoże zrobiło się zaskakująco miękkie. Zatrzymali się i Tchórzajek poświecił pod nogami. Stali na czymś co przypominało… sierść.
– Trzeba obejść wodę dookoła – powiedziała Trzęsawka. – Nie wiadomo czy to jeziorko jest płytkie czy głębokie.
Pomysł okazał się niewykonalny. Woda dochodziła bezpośrednio do pionowej gładkiej ściany.
© 2025 Edukacyjne bajki do czytania — Obsługiwany przez WordPress.
Szablon stworzony przez Anders Noren — Do góry ↑